Witam Was w Nowym Roku Szkolnym!
Nie
brzmi entuzjastycznie?
Z pewnością nie dla każdego 1 września oznacza coś
miłego, ale nie skupiajmy się na nadchodzących sprawdzianach z matematyki i
codziennym wstawaniu o szóstej aby zdążyć na ósmą do szkoły.
Nowy Rok Szkolny to przede wszystkim powrót do znajomych
i mnóstwo postanowień dotyczących zmian
w życiu np. nauczę się grać na gitarze, spalę zbędny tłuszcz, albo wrobię
sobie sześciopak, zdobędę świadectwo z czerwonym paskiem lub zostanę mistrzem w
krojeniu cebuli na czas…. Tak też może być ;)
Chcieć
chcieć!
Pewnie wielu z Was złapało się nieraz na tym, że po mniej
więcej miesiącu plany związane z udoskonaleniem swojego „JA” umierają śmiercią
naturalną. Okazuje się, że zbyt wiele chcemy osiągnąć i nie wiemy za co się najpierw
złapać, lub po prostu tracimy motywację by osiągnąć dany cel.
I co
z tym fantem zrobić?
Na szczęście są ludzie, którzy poświęcili wiele lat pracy
nad udoskonalaniem swojego charakteru tak, aby osiągać zamierzone cele i
cieszyć się późniejszymi sukcesami i jeszcze byli na tyle sprytni, żeby tą
wiedzę spisać i wydać w formie książki, trzepiąc na tym jeszcze większy hajs.
Takimi osobami są min. Brian Tracy i Sebastian Kotow, którzy wspólnie stworzyli
książkę pt. „Ty wybierasz cel, my
pokazujemy drogę”. Tytuł z początku może nie brzmieć przekonująco- zbyt
idealistycznie - ale po lekturze tej książki przekonałem się, że jest skarbnicą
praktycznych wskazówek „jak żyć?”.
Kilka mądrych myśli, którymi chciałbym się z Wami
podzielić…
- Przede wszystkim ważną kwestią jest, abyśmy wybierali
skonkretyzowane realne cele do osiągnięcia w konkretnym czasie. Częstym błędem
jest nie określanie np. ile chcę zrzucić kilogramów nadwagi, jak również nie ustalenie
do kiedy mam to zrobić..
- Powinniśmy wiedzieć, po co chcemy osiągnąć dany cel, aby
podtrzymywać motywację do jego osiągnięcia. Bardzo przydatną ku temu jest
metoda SMART, o której możecie więcej poczytać pod tym linkiem.
- Nie raz aby zrealizować dane postanowienie, musimy wykonać
wiele działań np. przyswoić dużo wiedzy, by móc zdać maturę. Warto rozplanować
w jakim czasie nauczymy się określonej partii materiału, aby nie robić tego na
ostatnia chwilę, chaotycznie i ze słabszym efektem końcowym.
- To, co mi dotychczas najbardziej pomogło, to planowanie
dnia. Nie chodzi tu oto, żebyśmy żyli sztywno w jakiś ramach czasowych, jak
pedantyczny księgowy, bo człowiek spontaniczny, to człowiek zaradny. Jednak
warto mieć zapisane na kartce co chcę zrealizować w przeciągu najbliższych
kilkunastu godzin, aby później nie
stresować się tym, że czegoś zapomnieliśmy, albo co powinniśmy zrealizować jako
pierwsze. Odciągamy od siebie niepotrzebną dawkę stresu i wzmacniamy swoje
dobre samopoczucie za każdym razem, kiedy widzimy ile rzeczy udało nam się
dotychczas zrealizować.
Jak
to się ma do tematyki słabo widzących?
Po sześciu latach edukowania się w szkole dla osób słabo widzących,
wiem, że problemy ze wzrokiem wcale nie motywują do działania. Każda próba
nauczenia się czegoś, wejścia w nowe środowisko, pracy nad sobą, bardzo często
wymaga o wiele większego wysiłku – nie tylko fizycznego. Osoby słabo widzące aby
móc coś osiągnąć w życiu, muszą być zdyscyplinowane, bo np. krecik nie
zaprezentuje Ci płynnie prezentacji PowerPoint bez wcześniejszego
przygotowania, czytając jedynie z kartki, bo będzie to wyglądało komicznie i
całkowicie nieprofesjonalnie. Osoba z dysfunkcjami wzroku powinna przed każdą
podróżą sprawdzić dojście do każdego nowego przystanku i sprawdzić rozkład
jazdy każdej formy komunikacji, aby później nie wylądować na totalnym zadupiu.
Oczywiście, ktoś mógłby w tym momencie zaprzeczyć, ze można się spytać jakiegoś
przechodnia lub skorzystać z aplikacji podróżniczych. Sam niedawno przekonałem
się, że to wcale nie musi działać, bo przykładowo prywatne firmy przewozowe
dojeżdżające do mało popularnych zakątków Polski podają w Internecie zupełnie
inny rozkład jazdy, niż znajduje się na samym przystanku.
Nie da się ukryć, ze świat wymaga o wiele więcej od osób
niepełnosprawnych, które nie chcą się opierać całe życie na zasiłku i rencie,
ale często ich praca jest im wynagrodzona. Osoby, które nie mają przykładowo
problemów ze wzrokiem, mogą sobie pozwolić na mniejszą dyscyplinę i bardzo
długo wychodzą na tym dobrze, lecz zdarzają się momenty, że taki krecik wybija
się z tłumu swoim wcześniejszym przygotowaniem na każdą okoliczność ;)
Chętnie dowiem się co Wy sądzicie na ten temat? Czekam na
Wasze komentarze i wiadomości.
Do następnego! ;)