Jakie to uczucie uwalić jogurtem samochód faceta, który
zabiera Cię w najpiękniejsze miejsce, jakie do tej pory widziałeś we Włoszech?
Zabieram Was dzisiaj w kolejną część mojej podróży autostopem z Łukaszem po północnych Włoszech. Z pewnością to, co będziecie mogli
zobaczyć nie jest tak dynamiczne, jak pierwszy materiał z naszej wycieczki, ale
taki był po prostu klimat. Cudowna woda, słońce i spokój- przeciwieństwo
Mediolanu, piekła dla tych, którzy nie potrafią w upalny dzień na czas
zwiedzania zorganizować prowizorycznej przechowalni bagaży ;) a nie zapłacą, bo ma być tanio!
Pierwsze lekcje życia we Włoszech
Tak. Dosyć szybko przekonaliśmy się, jak wiele błędów organizacyjnych popełniliśmy.
1. Zaczęło się od niewymienienia złotówek na euro w Polsce przez Łukasza, co spowodowało bazowanie przez ok 6 dni na moich zasobach. Finalnie Łukasz wymienił pieniądze w Weronie, gdzie stracił tym samym ok. 300 zł.
2. Usiłowanie zwiedzania Mediolanu z bagażami, przez co nie mogliśmy odwiedzić wnętrza katedry.
3. Pierwszej nocy nie rozbijaliśmy namiotu z braku poczucia bezpieczeństwa oraz zmęczenia, ale prawdziwą pomyłką okazało się myślenie, że noce w tym czasie będą równie gorące jak dnie… Nie były, więc szybko zaczęliśmy zasypiać w bluzach i pod prześcieradłami.
4. W Bergamo przed rozbiciem się na wzgórzu, próbowaliśmy usnąć w parku, ale okazał się być zamykany. W Mediolanie spodziewaliśmy się lepszego efektu, bo mieliśmy adres pewnego sanktuarium w którym mieliśmy nadzieję znaleźć kawałek podłogi. (Moje myślenie popielgrzymkowe :p )Niestety po dwóch godzinach poszukiwań odkryliśmy hostel stojący na miejscu dawnej siedziby duchownych. Nie był to aż tak duży problem, bo zahartowaliśmy się i rozbiliśmy po raz pierwszy namiot w całkiem przyjaznej lokalizacji- plac zabaw na mediolańskim Ursynowie ;)
Salò
Powróćmy jednak do miejsca w którym zjadłem rogalika i
wypiłem kawę w najniższej cenie (2 euro), a było to z widokiem na Lago di Garda.
Tak cudownych warunków do włoskiego rozpoczęcia dnia nie mieliśmy nigdzie
indziej.
Tym razem podwiózł nas architekt, jadący do swojej matki.
Opowiedział nam gdzie są dobre tereny do pływania i co powinniśmy zwiedzić. Pod
koniec dnia usiłowaliśmy wydostać się z miasteczka i trafiliśmy do Portese skąd
i z powodu burzy, szybkim stopem powróciliśmy ... na komisariat… Nie wiedzieliśmy, ze
brama w której znaleźliśmy schronienie jest wejściem do budynku policji.
Spaliśmy na zmianę. Jeden pilnował, drugi korzystał z nocy. Za pierwszym razem
kiedy dwóch policjantów nas mijało, powiedzieli, abyśmy wkrótce opuścili to
miejsce. Po dwóch kolejnych razach zaprosili nas do środka, mówiąc, że zaraz za
wejściem jest ogrzewana sala z automatem do kawy i herbaty. Co działo się dalej
przekonacie się w kolejnym odcinku, ale podsumowując całą atmosferę w Salò,
stwierdzam, że jest tam idealnie. Sporo uliczek do przechadzki, czysta woda do
kąpieli (co nie jest regułą nad całym jeziorem), aż dwa supermarkety, przyjazny
punkt informacji oraz możliwość popłynięcia w rejs do innego miasteczka, z czego
niestety nie skorzystaliśmy. Cięcie kosztów. Chyba tego żałuję. Z naszej
perspektywy to świetne miejsce, ale okazuje się, ze dla osób pragnących łóżka i
własnego prysznica sprawa wygląda trudniej. Hotele są tam po prostu drogie!
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania dotyczące podróży, zadawajcie je w komentarzach. Czeka na Wasze opinie i doświadczenia ;)
Do następnego!
(o seksie na plaży w załączonym filmie)
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania dotyczące podróży, zadawajcie je w komentarzach. Czeka na Wasze opinie i doświadczenia ;)
Do następnego!
(o seksie na plaży w załączonym filmie)
A gdzie ten seks? :)
OdpowiedzUsuńW filmiku ;)
UsuńFajny wpis! Zapraszam do przeczytania mojej przygody :)
OdpowiedzUsuńhttp://zyj-lekko.blogspot.com/2017/08/nasza-pierwsza-podroz-autostopem.html
Byłam w Salo już 3 razy. To must be za każdym razem kiedy jestem we Włoszech. Policjanci w okolicy Lago di Garda są wyjątkowo mili jak na utartą opinie z Polski. �� Fajnie tak spontanicZnie szukać noclegu. Zazdroszczę Wam. I pozdrawiam! www.zostajetu.blog.pl
OdpowiedzUsuńZa granicą nigdy nie byłem ale mam nadziej że kiedyś się to zmieni. Czy nie jest lepiej jechać na taką wycieczkę w organizowanej grupie? Odwagi masz jechać do Włoch wooow.
OdpowiedzUsuńZależy czego oczekujesz od wyprawy i co uważasz za bardziej opłacalne. Czym dla Ciebie jest grupa zorganizowana? biuro turystyczne? To zupełnie inny klimat, a Włochy polecam- są całkiem bezpieczne ;)
UsuńRozbić namiot na placu zabaw !?:D Geniusze! Obserwuję ;) zapraszam do siebie, http://juliamickiewicz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń