Chciałbym Wam trochę opowiedzieć o kierunku studiów,
którego pierwszy rok niedawno ukończyłem. Czym dla mnie jest filologia włoska i
dla kogo może ona być dobrym rozwiązaniem na przyszłość?
W październiku ubiegłego roku zacząłem studia
licencjackie na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie-
Italianistykę. Wybrałem ten kierunek z
powodu warsztatów medialnych, jakie odbyłem dwa lata wcześniej we Włoszech.
Po prostu spodobał mi się ten język, a ta uczelnia oferuje naukę włoskiego od
podstaw.
Stwierdziłem, że nawet jeśli przerwę te studia, bo
dostanę się np. na kierunek aktorski, to nie stracę tego roku, bo nauczę się
języka. Co więcej będę miał bardziej skonkretyzowane wykształcenie
humanistyczne, niż np. po dziennikarstwie.
Byłem zniechęcany do tego wyboru przez niektórych, którzy
znali moją osobowość i twierdzili, że dla kogoś kto lubi ruch, dynamikę, a nie
pracę stacjonarną, to może być męczarnia.
W praktyce Ci ludzie się nie mylili. Przede wszystkim
idąc na filologię trzeba liczyć się z tym, że:
- nie posiada się tak bujnego życia studenckiego, jak na
innych kierunkach studiów.
- wymaga on systematycznej pracy.
- musisz to kochać! Chcieć oglądać filmy, czytać
artykuły, uczyć się na różne sposoby, aby jak najbardziej oswoić się z tym
językiem.
- filologia to przede wszystkim historia. Najczęściej
historia literatury. W przypadku kultury włoskiej, widzę, że potrafi to ułatwić
zrozumienie pewnych czynników rozwoju literatury na przestrzeni lat, ale nie
spodziewajcie się, że w późniejszym okresie rozwoju zawodowego wykorzystacie tą
wiedze.
- musicie lubić przyswajanie literatury i być na to
wrażliwi, aby móc później np. dobrze tłumaczyć teksty znanych poetów.
Alternatywnie możecie zakręcić się wokół problemów językoznawczych, które
nieraz są o wiele bardziej życiowe.
- jeżeli masz problemy ze wzrokiem, to wiedz, ze czeka
Cię tytanowa praca, aby być tak dobrym, jak inni. To nie tyczy się jedynie filologii.
Twojemu mózgowi nie pomaga takie bodźce, jak tabliczki z napisami w obcym języku
rozwieszone po pokoju, czy na ulicach. Musisz sam dostarczać mu więcej stymulatorów
do tego, aby przyzwyczaił się do nowego „ojczystego” języka.
Powiem Wam dodatkowo rzecz, którą usłyszałem na spotkaniu
z doradcą zawodowym. To nie jest kierunek dla ludzi, którzy lubią jak się
dzieje i chwytają w życiu wiele srok za ogon, nie chcąc być specjalistą tylko w
jednym fachu. Filologia wymaga perfekcjonizmu. Dokładnego wyuczenia się zasad gramatycznych
i mocnego trzymania się w pewnych schematach. Przez to min. mam problem z
zaliczeniem pierwszego roku studiów ;)
Jest praca po tych studiach, jak po każdych innych.
Języki to genialne narzędzia, a jeśli jeszcze ogarniacie strukturę gospodarczą
danego kraju, to na spokojnie możecie z czasem znaleźć swoją nisze, pomysł na
biznes itp.
Mam nadzieję, że niektórych zainspiruję tym wpisem i
czekam na Wasze komentarze, bo wiem, ze wśród osób z dysfunkcjami wzroku jest
mnóstwo lingwistów oraz filologów.
Do następnego!