To już się skończyło Mili Państwo!
- A co przed nami?
- Sylwester!
- Gucio! SESJA, albo MATURA ZA NIECAŁE PÓŁ ROKU!!!
Dzisiejszy wpis tworzę na kofeinie, tuż po uczeniu się na pamięć słówek z języka włoskiego.
Kujon?
Być może, ale kierunek tego wymaga! Idąc na filologię włoską, nie przypuszczałem, że będę potrafił uczyć się regularnie naprawdę sporych partii materiału, ale jak się przekonałem można! Chciałbym podzielić się z Wami moimi sposobami na naukę, aby łatwiej Wam poszło z przygotowaniem do zbliżających się egzaminów.
Bo wiadomo- ściąganie na dłuższa metę nie popłaca… A raczej, jak jest się ślepym, to rudno o wybory moralne, bo są sytuacje w których nie można przyłożyć sobie kartki do twarzy, czy odpalić nagrania na słuchawce…
ZAPLANUJ SWOJĄ NAUKĘ
Kiedyś pisałem Wam o planowaniu swojego dnia, rozpisywania celów itp. To samo polecam w przypadku nauki. Dobrze jest uświadomić sobie, jaki materiał powinniśmy opanować w danym okresie i ile będziemy potrzebowali godzin na przyswojenie tej wiedzy. Nie mówię, że od razu uda Wam się stworzyć idealny harmonogram pracy, bo nie zawsze będziecie czuli flow na naukę danego przedmiotu, lub życie w inny sposób zweryfikuje Wasze plany. Jednak przekonacie się, że takie uporządkowanie pewnych celów pomoże Wam w lepszej organizacji i odejmie sporo stresu związanego z tym, co jeszcze powinniście zrobić. Lepiej poświęcić pół godziny na uporządkowanie myśli, niż marnować całe dnie na rozpaczanie.
Jeszcze lepszą metodą jest ustalenie harmonogramu pracy na dany dzień. Najlepiej to zrobić w poprzedzający wieczór. Oszacujcie ile możecie poświęcić czasu na daną czynność i zapiszcie to.
Nie zapomnijcie uwzględnić w tym posiłków, małych przerw oraz jakiegoś urozmaicenia typu wysiłek sportowy. To szczególnie ważne w tym najbardziej intensywnym okresie przygotowawczym do egzaminu. Jeśli nie zadbacie o higienę Waszej egzystencji, Wasz mózg się usmaży, wyparuje, weźmie urlop na żądanie. A tego nie chcecie, co?
ZABAWA W FISZUNIE
Metodą starą jak świat, jest robienie fiszek. Szczególnie sprawdzają się one przy nauce obcojęzycznych słówek, lecz na spokojnie można na nich wypisać pojęcia i definicje z każdej dziedziny nauki.
Polecam formę papierową, choć równie ciekawą metodą jest korzystanie z aplikacji Quizlet. Ludzie uczę się na niej głównie języków obcych, lecz można ją także wykorzystać do nauki czegoś innego. Polega to na tym, że wypisujecie dane pojęcia oraz definicje, a następnie przeglądacie własne fiszki losowo, tworzycie z nich gry oraz rozwiązujecie testy sprawdzające Waszą wiedzę na kilka sposobów.
JAK SKUTECZNIE KORZYSTAĆ Z FISZEK?
Częstym błędem ludzi jest uczenie się danej partii materiału na raz, co o wiele bardziej utrudnia przyswojenie wiedzy. Osobiście praktykuje zasadę 10 fiszek, 3 razy w jedną stronę, 2 razy w drugą, teścik, selekcja i kolejna dziesiątka.
Czyli…
- Wybieram 10 pojęć, na które po kolei odpowiadam, sprawdzając poprawność definicji i odkładam je po kolei na biurko, tworząc trzy kolumny.
Następnie zbieram fiszki w losowej kolejności, aby uniknąć schematu zapamiętywania i powtarzam cały proces trzy razy.
-Następnie dwukrotnie sprawdzam swoją wiedzę, tym razem odczytując najpierw definicję i podając do niej odpowiednie pojęcie.
Finalnie sprawdzam raz jeszcze znajomość definicji i odkładam fiszunie, których się już nauczyłem. Jeżeli któraś jeszcze mi nie weszła, zostawiam ją i dokładam do niej kolejne tak, aby uzbierać pulę 10 pojęć.
-Po takiej nauce warto odstawić wyuczone hasła na oddzielną kupkę i sprawdzić ich znajomość następnego dnia, dla utrwalenia wiedzy i ewentualnego douczenia.
EFEKT ZNIKAJĄCYCH FISZEK
Jeśli na początku wypiszecie wszystkie wymagane pojęcia do egzaminu, to być może zrobi Wam się słabo, ale będziecie czuli niezwykłą satysfakcję z wyrzucania kolejnych wykutych definicji. Będziecie realnie widzieć ile już umiecie i ile Wam tej nauki zostało.
Mam nadzieję, że przydadzą Wam się moje rady i czekam niecierpliwie na Wasze propozycje skutecznej nauki. Piszcie w komentarzach ;) Życzę Wam udanego Sylwestra i pozytywnie intensywnego Nowego Roku!
Do następnego!
Dzięki za ten wpis! Na pewno wykorzystam twoje rady.
OdpowiedzUsuń