wtorek, 19 grudnia 2017

20 złotych myśli Jabłońskiego po 2 dekadach działalnosci!


   Z mojej perspektywy skończenie dwudziestu lat to już coś konkretnego, choć inni powiedzą, że jeszcze życia nie poznałem.  Dla mnie bomba! Jestem gotowy na więcej!


    Postanowiłem nieco zweryfikować to, czego się nauczyłem i w niniejszym wpisie znajdziecie dwadzieścia myśli, bądź obserwacji z dwóch dekad mojego życia.


   Zaczynajmy!


   1. Wychodzenia ze strefy komfortu jest dobre!

   Harcerstwo było moją pierwszą lekcją życia, która z pizdusiowej księżniczki zaczęła kształtować ogarniętego chłopaka. Chodzenie na pielgrzymki, czy podróżowanie autostopem również spełnia to zadanie. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że dobrowolnie się na to decyduję, co daje mi poczucie bezpieczeństwa. Dobrowolne odbieranie sobie standardów życia pozwala na ich docenianie oraz większą odporność w czasach tzw. kryzysu.


   2.  Najważniejsze lekcje w szkole trwają 15 minut i są nimi przerwy, w czasie których dzieci rozwijają inteligencję emocjonalną oraz kompetencje społeczne niezbędne do funkcjonowania w świecie.


   3. Lepiej robić więcej niż mniej.

   Jedna z podstawowych moich domen, niejednokrotnie znajdująca potwierdzenie w życiu. Wychodząc poza przeciętność i minimum, inwestując w swój rozwój, czasem nawet kosztem standardowych obowiązków szkolnych o wiele więcej możemy uzyskać od życia. Nie chodzi tu też o pracoholizm, co bardziej o wkładanie serca w to w co się angażujemy. 




   4. Edukacja szkolna to jedynie próba podporządkowania jednostki do systemu. Najwybitniejsi często przechodzą tę próbę mizernie.


   5. Warto mieć znajomych z różnych środowisk.

   Z początku bazowałem na kolegach ze szkoły dla słabo-widzących, później na ludziach ze sfery artystycznej, a finalnie odkryłem, że świat to ogromny przekrój różnych kultur i warstw społecznych. Potrafiąc utrzymywać relacje z różnymi przedstawicielami tych środowisk, można o poszerzyć swoją percepcję życia i nabrać do niego dystansu.


   6. Sport jest tak silny jak heroina  
   Okres trenowania wioślarstwa wspominam przecudownie, ale wymuszony odwyk spowodowany kontuzją ukazał mi siłę uzależnienia od tej aktywności i jak przeczytałem w ostatniej książce Roberta Rutkowskiego, aktywność fizyczna może zarówno jak heroina dawać niesamowite szczęście, a jej brak ogromny spadek nastroju, prowadzący nawet do depresji.


   7. Uśmiech rodzi uśmiech

    Mądrość wyciągnięta z powieści „Pan Ibrahim i kwiaty Koranu”. Nigdy przedtem nie sądziłem, ze ten zwyczajny, szczery gest może tak mocno ułatwić życie. Ale pamiętajcie by uśmiechać się także oczami!


   8. Miej wyjebane, a będzie Ci dane!

   Typowo gimbusiarska sentencja bijąca na kilometr arogancją i lenistwem. Jednak odkryłem w niej wartość!  Czasem dobrze jest poczekać, wyluzować się, odpuścić, pozwolić, aby zdarzenia same się potoczyły i nagle możemy zaobserwować, jak bez naszego stresu pewne sprawy rozwiązują się pomyślnie.


   9. Umiejętność wspólnego milczenia jest wyjątkową cechą dobrych relacji. Z nie każdym potrafimy spędzać czas w absolutnej ciszy z poczuciem komfortu.


   10. Czasem warto zamilknąć, aby usłyszeć więcej. Nie potrzebujemy przekonywać innych, aby nam o czymś powiedzieli. Nie raz wystarczy zamienić się w słuch i pójdzie jak po maśle ;)


   11. Samotność może pojawić się w każdej sferze życia: zarówno w tłumie, we własnym pokoju, jak i w związku.  Jak to ujęła kiedyś moja nauczycielka: we wszystkim bywamy samotni.


   12. Praca z ludźmi prowadzi do ich nienawiści.

   Potwierdzają to moje obie prace oraz doświadczenia ludzi z mojego otoczenia. W każdym zawodzie, który wymaga kontaktu z innym człowiekiem możemy odnieść wrażenie, że inni ludzie to skończeni idioci powtarzający swoje durne, irytujące zachowania. Paradoks jest taki, że to my innym razem należymy do tego tłumu.



   13. Istnieje proporcja miedzy komplementami a krytyką. Aby odbiorca naszych komunikatów mógł poczuć się dobrze, powinien otrzymać dwa komplementy i jedną krytyczną uwagę. Krytyka silniej wpływa na nasze samopoczucie, niż pozytywne opinie. 
   (Podobno jest to podstawowy błąd wychowawczy- za dobro nie chwalę, a za zło karzę. A gdyby za dobro chwalić, a za złe uczynki nie? Potencjalne dziecko poczuje konsekwencje z braku aprobaty, którą się jego ego żywi.)


   14. Lepszym od watahy znajomych jest jeden przyjaciel.

Chwilę mi zajęło, by pojąć tą prawdę i polecam ją wszystkim atencjuszom ;)


   15. Dwie teorie definiujące dobry związek, których odzwierciedlenie znalazłem w życiu:

-    Dobry związek = 3xP (Przyjaźń, Podziw, Pożądanie)

    -Relacja z drugim człowiekiem, a szczególnie z kimś ukochanym to jak wypełnianie kilku pojemniczków: jeden to bliskość, inny to rozmowa, kolejny to zaufanie itp. Idea jest taka, że jeżeli któryś jest za bardzo wypełniony, a inny wybrakowany to związek podupada. (Polecam książkę „Głaskologia”)



   16. Czystość i niewinność są sexy!

   W czasie pewnej rozmowy z moją koleżanką usłyszałem podobnie brzmiącą myśl, która z początku mnie zdziwiła, ale później odkryłem jak dużo w niej prawdy. Perwersyjność jest czymś oklepanym i coraz trudniej odnaleźć w życiu ludzi o twardym kręgosłupie moralnym, dlatego te cechy są na wagę złota.  


   17. Określając czego nie lubię, odkrywam czego chcę.

Myśl wyciągnięta z rozmowy z Iną koleżanką w kontekście związków. Każda kolejna relacja przybliża ans do świadomości, jakiego partnera/ partnerki potrzebujemy. Nic banalnego, kiedy jesteśmy młodzi i próbujemy zdefiniować samych siebie ;)


   18. Według Freuda wszystkie nasze działania są motywowane seksem, a według filozofii chrześcijańskiej nawet w związku szukamy Boga. Według mnie na pewno każdy chce kochać i być kochanym, lecz czasem niestety nawet o tym nie wie i błądzi w substytutach miłości.


   19. Bieganie po alkoholu na ostatnie metro, będąc osobą niedowidzącą jest niewskazane!

Lekcja życia z ostatniej imprezy, kiedy to efektownie nabiłem sobie guza latarnią. Tak! Możecie wyobrazić sobie typową postać z kreskówki, które głowa zatrzymuje się na słupie a ręce i nogi lecą dalej. To ja!




   20. Nic o sobie nie wiem. 
   Dopiero zaczynam to rozumieć i uczyć się oddzielać „ja” ode „mnie” („Przebudzenie” Antony de Mello). Żeby jednak ta myśl była bardziej zrozumiałą, dodam, że w tym roku zdecydowałem się na psychologa i nie żałuję, a wręcz polecam każdemu kto to rozważa. Fajnie jest poznać instrukcję obsługi samego siebie, żeby 40 lat później nie dojść do wniosku- czemu to tyle mi zajęło?


   Kończąc tą wyliczankę pseudo- mądrości stwierdzam, że najwięcej uczymy się w kontakcie z innymi ludźmi i nawet bezdomny, którego wyminiemy na ulicy ma wpływ na nasze życie.


   Dzięki za uwagę i zapraszam do komentowania ;)


   Do następnego!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz