Witam Was w wakacyjnym klimacie podróży! Tym razem chciałbym
podzielić się z Wami moimi doświadczeniami dotyczącymi dostępności Londynu dla
osób niepełnosprawnych wzrokowo, porównując to miasto do Rzymu.
Czemu akurat te dwa miasta?
Pierwsze z nich miałem przyjemność zwiedzić w ostatni
weekend majowy, a drugim cieszyłem się aż tydzień, w zorganizowanej grupie z
uczelni. Od czasów wyjazdu do Turcji
zacząłem o wiele uważniej obserwować miasta turystyczne pod kątem infrastruktury
oraz ułatwień komunikacyjnych, czy muzealnych. Ten temat mnie fascynuje, dlatego
że zazwyczaj nie używam białej laski i nie posiadam żadnej międzynarodowej
legitymacji osoby niepełnosprawnej wzrokowo, a więc niejednokrotnie możliwość
uzyskania pomocy leży w dobrej woli napotkanych ludzi.
Londyn
Miasto, które pomimo swojego specyficznego klimatu
zachwyciło mnie absolutnie, bo po raz pierwszy widziałem to samo, co na filmach
i pocztówkach. Prostota a jednocześnie klasa w stylu budownictwa i w ludziach -
tłumach przelewających się liniami metra oraz ulicami spomiędzy szklanych
korpo- domów.
11 linii metra
Łatwo sobie wyobrazić, jak wielkim
wyzwaniem może być podróż dla osoby niewidomej. Brytyjskie metro jest
niejednokrotnie wąskie i trudne do przejścia dla osób widzących. Na szczęście
jest ono wyposażone w sztab ludzi, stojących przy bramkach i pomagających
turystom oraz osobom niewidzącym, co miałem okazję zaobserwować. Niesamowity
atut! Już pierwszego dnia pobytu w Londynie doświadczyłem takiej pomocy, od
Pani, która pomogła mnie i mojej rodzinie zakupić bilety na przejazd i odpowiednio
pokierowała.
W Rzymie zaobserwowałem jedynie karabinierów i nie umiem
określić, czy oprócz trzymania broni, potrafią oni przeprowadzić niewidomego,
jednak rzymskie metro posiada szlaki i wyraźne oznaczenia linii metra w różnych
kolorach, a wiec dla osoby słabo widzącej, po krótkiej adaptacji, metro to, może
być całkiem przystępne.
Bilety
Jako biedny student, nie miałem oporu by pytać o zniżki
dla osoby niepełnosprawnej, co opłaciło się niesamowicie. Koszt wejścia do Opactwa Westminsterskiego wynosi 17 euro za osobę. Taka informacja po godzinnym
czekaniu na deszczu może ściąć z nóg. Jednak po krótkiej rozmowie i pokazaniu,
co dziwne, polskiej legitymacji osoby niepełnosprawnej weszliśmy w trzy osoby
na jeden bilet normalny, czyli zamiast zapłacić 51 euro, wydaliśmy 17. W ramach
biletu przysługuje Wam audio przewodnik, lecz niestety nie pamiętam, aby była
możliwość otrzymania audiodeskrypcji w języku polskim.
British Museum, pomimo darmowego wstępu udostępnia audio
przewodniki za opłatą, a audiodeskrybcję jedynie w języku angielskim. Udało mi
się ją wypróbować, choć musiałem tłumaczyć, na czym polegają moje problemy
wzrokowe, bo pan za ladą nie uznawał mnie za „visually impaired”.
National Gallery to miejsce przepełnione dziełami
wizualnymi i nawet dla osoby widzącej niemożliwym jest zobaczenie wszystkiego
na raz. Podobnie to działa w przypadku audiodeskrybcji. Jest ona dostępna za
darmo, lecz nie obejmuje wszystkich obiektów i pani zajmująca się jej udostępnianiem,
zaoferowała mi najpierw zorientowanie się, która część wystawy mnie interesuje,
aby później umówić się na następny dzień. Miałem otrzymać przygotowane opisy do
interesujących mnie obiektów. Niestety z braku czasu, nie skorzystałem z tego.
Najprzyjemniejszym zaskoczeniem była możliwość darmowego
wejście do katedry św. Piotra, która jest droga, lecz warta zobaczenia, choćby
dla widoków z wieży. Budynek wyposażony jest w windę dla osób starszych oraz na
wózkach. Winda jest strzeżona, a wiec przeciętny śmiertelnik nie może z niej
skorzystać.
Na tle tych superlatyw dość krótko potrafię opisać Rzym.
Rzym
Byłem we wszystkich najważniejszych miejscach tego miasta
i nie zawsze mogłem liczyć na zniżkę z tytułu bycie niepełnosprawnym. O tyle
miałem komfortową sytuację, ze podróżowałem z uczelni, jako student historii
sztuki, a więc do wielu obiektów wchodziłem za darmo. Włosi, pomimo swojej
światowej opinii wyluzowanych, są paradoksalnie spięci, kiedy chodzi o
zwiedzanie ich dorobku kultury. Audiodeskrybcja występuje tam o wiele rzadziej,
choć Watykan prawdopodobnie z tytułu Jana Pawła ll jest przygotowany na
polskich turystów.
A jakie są Wasze doświadczenia związane z tymi dwiema
stolicami Europy? Piszcie koniecznie, bo być może komuś te informacje pozwolą
przygotować się na wspaniałą wyprawę. Może znacie inne ciekawe miasta, otwarte
na osoby z problemami wzrokowymi?
Do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz