poniedziałek, 25 grudnia 2017

"I żebyś nigdy się nie zmieniał!"


   Jeśli w tym roku udało Wam się złożyć życzenia znajomym z FB bez używania opcji „kopiuj” oraz „wklej” to jestem z Was naprawdę dumny!

 

   Odnoszę wrażenie, że tak jak dziecko wyrasta z wiary w św. Mikołaja tak i ja przeżywam swój kryzys poczucia sensu świąt Bożego Narodzenia. W większości dostrzegamy komercję oraz hipokryzję, które niczym pastuszkowie czuwają przy tej całej szopce związanej z prezentami, dekoracjami i spotkaniami rodzinnymi. Chciałbym jednak skupić się na życzeniach, bo to one, często nieprzemyślane, mogą wyrządzić więcej szkody, niż pożytku.


   Pomijając imprezy firmowe, gdzie często sytuacja zmusza nas do złożenia życzeń osobom, których po prostu nie znamy, to zazwyczaj zależy nam aby nasi odbiorcy nie usłyszeli wyklepanego „zdrowia, szczęścia i radości”. Doszukujemy się słów, które niczym zaklęcia trafią w potrzeby obdarowanych.

Wyobraźmy to sobie….


   Ania- 32 lata, singielka, po trzech nieudanych próbach in vitro, w ciągu roku zmieniła pracę 5 razy.


   Hubert-  szwagier Anii.

Hubert:


Życzę Ci, abyś wreszcie odnalazła miłość swojego życia, z którą będziesz mogła mieć gromadkę dzieci i żebyś znalazła jakieś dobre zatrudnienie.


Ania:


A ja Tobie życzę, żebyś nigdy się nie zmieniał, bo jesteś taki zabawny!


   Na podstawie autopsji oraz rozmów z kolegami stwierdzam, że życzenia w stylu Huberta spełniają funkcję podkreślenia tego, czego brakuje Anii. Wcale nie muszą ją przyprawić o uśmiech i nadzieję, bo w tym dniu po raz kolejny ktoś jej wypomina, że nie ma faceta i robi z tego faktu pewien deficyt. Niepotrzebnie wprawia ją w poczucie, że bez tych nieosiągniętych pragnień, nie może być szczęśliwa.


   Odpowiedź Anii również nie może pozostać bez komentarza. Czasem lubimy kogoś tak bardzo, że chcielibyśmy aby ta osoba nigdy się nie zmieniła.

    Absurd i klątwa!


   To normalne, że się rozwijamy, starzejemy a wiec po prostu zmieniamy. Poczucie braku zmiany, a więc bierność, rutyna to również zmiana, tylko niestety na gorsze. Czy naprawdę komuś życzycie regresu?


   Jestem ciekaw Waszych spostrzeżeń dotyczących składania sobie życzeń, dlatego piszcie w komentarzach pod wpisem oraz na Facebooku ;)  


   Pamiętajcie również, że możecie mnie dodać na SNAPIE: slabowidzacy





   Do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz