niedziela, 19 czerwca 2016

Uwaga! BIAŁA LASKA NADCHODZI!

   Czas skupić się na Przyjaciółce każdego niewidomego, czyli na białej lasce! Stereotypowy wizerunek prezentuje ociemniałego z kijaszkiem, jako swoim atrybutem, ale czy naprawdę tak jest?

   Jak się już może domyślacie- NIE!

   Wyobraźmy sobie sytuację, że idzie osoba prowadzona przez białą laską podziemiami w centrum Warszawy i dochodząc do schodów odrywa kijek od ziemi i drepcze po nich jak gdyby nigdy nic. Albo na odwrót! Używa jej tylko przy schodach. Oszukuje?

   Skądże! Wielu słabo widzących uczy się korzystania z białej laski, na wypadek całkowitej utraty wzroku i wielu z nich stosuje ją dla bezpieczeństwa po zmroku lub w dzień , gdy słońce niemiłosiernie świeci po oczach.

   Ten przydatny, zgrabny przedmiot jest też niezwykle pomocny w sytuacji, gdy niewidomy stoi na przystanku i czeka na autobus z postojem „na żądanie”. Trochę głupio machać na każdą ciężarówkę lub tira, dlatego wystarczy trzymać swoja białą psiapsiułkę przy sobie, a kierowca widzi, że na przystanku jest osoba z problemami wzrokowymi, zatrzymuje się i informuje pasażera jakim autobusem nadjechał.

   Piszę o tym, ponieważ wiem, że niektórych czasem zadziwia zachowanie osób potencjalnie niewidomych, a czasem wręcz odrzuca, bo pojawia  się im myśl: „Oszust!”

   Przykładem takiej sytuacji jest historia mojego kolegi, który porusza się wyłącznie z białą laską, jednak posiada resztki wzroku. Pewnego razu wsiadł on do tramwaju, gdzie pewna kobieta ustąpiła mu miejsce. On usiadł i chwilę później wyjął książkę  oraz powiększalnik i zaczął czytać. Pasażerka, która mu odstąpiła siedzenia zaczęła na niego krzyczeć, że nie powinien oszukiwać ludzi.


   Mam nadzieję, że ten krótki, niedzielny wpis rozwiał Wasze wątpliwości co do białych lasek ;) Warto, aby każdy miał taką świadomość, dlatego zachęcam Was do udostępniania tego wpisu ;)

Do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz