niedziela, 12 czerwca 2016

Krecik, ślepak i inne pojęcia

   Zanim zacznę pisać pełną parą, chciałbym wyjaśnić Wam kilka pojęć, które mogą się pojawiać na moim blogu i mimo wszelkich pozorów, nie posiadają w sobie nacechowania negatywnego.

   Odkąd przyszedłem do szkoły dla dzieci słabo widzących, <której poświęcę oddzielny wpis> poznałem wiele różnych określeń, które funkcjonowały w tym środowisku oraz wiele z nich powstało zza czasów mojej nauki. Część z nich pozwala nam, „niepełnosprawnym wzrokowo”, zachować pewien dystans do swoich problemów w gronie swoich przyjaciół zarówno tych zdrowych, jak i chorych.

   Krecik- pojecie, które zostało zainicjowane przez mojego kolegę, który pewnego razu nazwał naszą szkołę „szkołą pierdolniętych krecików”. Nazwa wzbudzała u nie jednego śmiech, choć trafili się i tacy, którzy podchodzili do tego określenia z lekkim oburzeniem. „W końcu to obraźliwe!”. Jednak nazwa ta zapisała się do zw. gwary krecikowej i jest stosowana do dziś- szczególnie w kontekstach autoironicznych.

   Ślepak- synonimiczna nazwa, choć moim zdaniem mniej przyjemna, osoby słabo widzącej.

    Kijaszek/ kij/ laska- chodzi oczywiście o białą laskę, służącą osobą nie tylko niewidomym do poruszania się. Praktyczna w swoim zastosowaniu. Można ją zarówno wykorzystać, jako rekwizyt do tańca, narzędzie do samoobrony, łapaczkę autobusów „na żądanie” oraz darmową wejściówkę do muzeum. Niektóre muzea oferują darmowe bilety dla osób niewidomych, lub mocno słabo widzących. Zależy to od instytucji, czasem od orzeczenia o niepełnosprawności, a czasem od prezentacji wizualnej krecika.

   Biała legitka- legitymacja potwierdzająca, że posiadacz jest osobą niepełnosprawną z danego tytułu. Służy do darmowych przejazdów komunikacją miejską oraz podmiejską, jak również uprawnia do zniżek w transporcie dalekobieżnym. To, co warto wiedzieć, to że osoba podróżująca z krecikiem posiadającym białą legitkę, może jeździć za free, jako opiekun. Genialna opcja na wypad ze znajomym spoza miasta, który chętnie chciałby oszczędzić na bilecie, jak również posiadacz takiego papierka może stać się bohaterem dla kogoś, kto nie kupił biletu, a właśnie jest sprawdzany przez kontrolera. Paru moich znajomych „z branży” uratowało tym sposobem niejednego gapowicza od mandatu.

   Powiększalnik- pojęcie przydatne w czasie czytanie niniejszego bloga, gdyż myślę, że pojawi się nieraz. Jest to nazwa sprzętu służącego osobom z problemami wzrokowymi. Inaczej, elektroniczna lupa, występuje w formie mobilnej lub stacjonarnej. Potrafi powiększyć i zarazem podświetlić nawet maciupeńki tekst do kolosalnych rozmiarów. Dla niektórych jest to jedyna możliwość przeczytania książki papierowej w autobusie lub zapoznania się ze składem spożywczym produktów kupowanych w sklepie.

  Szkoła specjalna- pojęcie z pozoru oczywiste, lecz nie dla laików. Warto zapamiętać, że pod tą nazwą nie kryją się tylko szkoły dla osób z problemami umysłowymi, lecz także szkoły przyszpitalne, szkoły w zakładach poprawczych, dla osób z niepełnosprawnością ruchową, wzrokową lub słuchu. Istny kogiel mogiel, który nie raz staję się przyczyną wielu problemów i nieporozumień, wynikających z panujących stereotypów, ale o tym wspomnę przy innej okazji.  


   Oto kilka definicji z którymi chciałem Was zapoznać na dobry początek. Jeżeli coś jeszcze mi przyjdzie do głowy, to z pewnością o tym napiszę. Tymczasem, jeżeli któraś z definicji wzbudziła w Was ożywienie, chcecie dowiedzieć się więcej lub sami znacie pewne pojęcia o których warto by napisać, a jeszcze się tutaj nie ukazały,  piszcie śmiało w komentarzach, a ja postaram się zaspokoić Wasze potrzeby ;)


1 komentarz: